środa, 14 września 2016

wołowina na szaro w zielonym towarzystwie

Kto zna temat "jestem na diecie"? Ja! O nie, na żadnej diecie. Już nie. Wystarczy. Jestem jaka jestem, może tu i ówdzie mogłoby być mniej, ale żadnych diet. W lutym tego roku przeszłam na program przyspieszający metabolizm, program naprawczy opracowany przez Amerykankę H. Pomroy. Usprawnił mój organizm, dodał mi sił, poprawił wyniki badań, uspokoił jelita, a przede wszystkim odżywił. Bezcenne. Nie chudnę, bo nie trzymam się ściśle wskazówek, mam swoje "skoki w bok", ale w granicach rozsądku, a co zdroworozsądkowe nie jest to odchoruję (na szczęście to się bardzo rzadko zdarza). Zapraszam na szybkaprzemiana.pl tam jest wiele fantastycznych przepisów i wszystko o tej diecie/niediecie. Dla mnie to sposób na życie. Mój blog jest od niedawna, ale większość to dania z tego programu. Wiedzieliście, że tak można jeść na diecie, włącznie z czekoladkami? Dziś zaprezentuję jedno z moich ulubionych dań, przepis z bloga już przywołanego, lekko zmodyfikowany. I nie mówcie mojej rodzinie, że "dietkuje" ze mną. Oni myślą, że ja jem tak jak oni, a nie odwrotnie.



Składniki na 3-4 porcje
0,5 kg dobrej mielonej wołowiny
4 łodygi selera naciowego
cebula
2 ząbki czosnku
2 łyżki przyprawy tamari (lepsza wersja sosu sojowego)
sól, pieprz, wędzona papryka, świeże oregano (lub inne ulubione przyprawy)

2 opakowania makaronu konjak* i zielone warzywa (u mnie brokuł i rukola)

cebulę i czosnek posiekać. Na patelnię wlać odrobinę wody, wrzucić cebulę i czosnek, udusić. Dodać wołowinę, przemieszać i poczekać aż się zetnie. Dodać posiekany seler naciowy, przykryć i dusić do miękkości około 15 minut. Na koniec doprawić do smaku, posypać świeżym oregano.
Podawać z makaronem ugotowanym według wskazówek na opakowaniu i brokułem al dente.

Makaron konjak to makaron wyprodukowany z rośliny pochodzącej z Japonii lub Chin. Posiada wysoką zawartość błonnika, zero tłuszczu, soi, cukru, glutenu. I uwaga! W 100 g ma 6,4 kcal. Czerpie swój smak z sosów, z którymi jest serwowany.

Oczywiście można cebulę i czosnek usmażyć tak jak się smaży czyli na oleju, a makaron konjak zastąpić makaronem ryżowym. Szukać zamienników i nie rezygnować z dania, które po prostu jest pyszne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze :)