W smaku nie są wilgotne raczej kruche, ale myślę, że zamknięte
w słoiku zmiękną. Miałam ogromną frajdę podczas ich przygotowywania, a ponieważ jakoś formy do ciasteczek poza serduszkiem i gwizdką nie przemawiały do mnie, powykrawałam okrągłe ciasteczka i za pomocą stempelka wszystkie są gwiazdkowe. Cieszy mnie to, że jest to wersja bezglutenowa,
a smak pozostaje piernikowo-śliwkowy. Zjem do herbatki bez wyrzutów sumienia :)
Składniki:
240 g mąki gryczanej
80 g mąki owsianej bezglutenowej
60 g mąki amarantusowej
80 g zmielonego siemienia lnianego
200 g miękkich suszonych śliwek
160 g miodu
50 g ksylitolu
60 g olejku kokosowego
2 jajka
2 łyżki kakao
2 łyżeczki przyprawy do piernika
1 płaska łyżeczka sody
1. Śliwki zalej gorącą wodą na pół godziny, następnie odsącz je
z wody i zmiksuj na gęstą papkę. Moje śliwki były bardzo miękkie, więc nie moczyłam ich.
2. W garnku podgrzej, ale nie gotuj, miód, olej kokosowy
i ksylitol.
3. Do miski wsyp wszystkie suche składniki i dokładnie wymieszaj.
4. Do suchych składników dodaj przestudzoną mieszankę miodową, rozkłócone jajka i zmiksowane śliwki, wyrób ciasto na gładką masę. Będzie się lekko lepić, ale nie dodawaj mąki.
5. Ciasto wstaw do lodówki na około godzinę lub dwie. Ciasto rozwałkuj na około pół centymetra i wykrawaj ulubione kształty.
Można rozwałkować wkładając ciasto miedzy dwa kawałki folii spożywczej.
6. Piecz około 12 minut w 180 stopniach.
7. Można przechowywać w zamkniętym słoiku około 2-3 tygodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze :)