z różnymi mąkami i farszami. Może doszłam do jakieś wprawy? Wstałam rano, zjadłam śniadanie i machnęłam 200 uszek. Sprawiło mi to niemałą przyjemność. To chyba takie ćwiczenie na cierpliwość, wyciszenie... a przez głowę spokojnie płynęły różne myśli. Fakt jest też taki, że dobre ciasto to podstawa. To jest moim ulubionym, a farsz przygotowałam sobie dzień wcześniej.
Składniki na farsz:
cebula
garść suszonych borowików
1 kg średnio ukiszonej kapusty
sól, pieprz
2 łyżki oliwy
Grzyby namoczyć na noc. Następnego dnia ugotować je do miękkości.
Cebulę i grzyby drobno posiekać. Na patelni rozgrzać olej, wrzucić cebulę, zeszklić. Dodać grzyby doprawić solą, przesmażyć. Kapustę ugotować, odsączyć z wody i drobno posiekać. Można też zemleć w maszynce lub krótko zblendować.
Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Ciasto na uszka:
1 kg mąki
500 ml gorącej wody
pół łyżeczki soli
60 g miękkiego masła
Mąkę przesiać do głębokiej miski, zrobić zagłębienie, wsypać sól, miękkie masło i wlewać stopniowo niewielkie ilości gorącej wody. Energicznie wymieszać sylikonową łyżką, a gdy troszkę odparuje wyrobić gładkie ciasto. Nie powinno lepić się do dłoni, ale nie może być zbyt zwarte. Włożyć do miski i przykryć ściereczką, by nie schło. Część ciasta rozwałkować na blacie podsypanym mąką. Wykrawać kółka, mogą być z kieliszka, kłaść niewielką ilość farszu, zlepić na pierogi, a potem połączyć dwa brzegi. Uszka wrzucamy do osolonego wrzątku i gotujemy około 2 minut od wypłynięcia. Można też mrozić surowe, najlepiej robić to partiami, by uszka się nie pozlepiały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze :)